Posłuchać hejnału z Wieży Mariackiej – w wersji basic zadrzeć głowę do góry, w wersji fit odwiedzić hejnalistów osobiście (wejście na wieżę = 271 schodów). Przejść obojętnie koło ZARY (R.I.P. dla Empiku, który kiedyś zasiedlał tę kamienicę). Zrobić selfie z Adasiem. Uśmiechnąć się do kwiaciarki. Zwiedzić Muzeum Podziemi Rynku. Nabyć pamiątkę w Sukiennicach. Wrzucić grosik do skarbonki. Kupić obwarzanka (nie kruszyć, bo sępy się zlecą). Wejść do sklepu z napisem Wawel i wypełnić kieszenie do pełna. Podziękować dorożkarce za podwózkę. Odszukać wolny stolik w kawiarnianym ogródku i nienaganną angielszczyzną zamówić kawę. Pokontemplować. Powoli wyciągając obwarzanka oddalić się w wybranym przez siebie kierunku.
Ewa Ikroopka says:
A dziś Wkraj wrzucił zdjęcia szopek…;)
Smoczyco, czy mogłabyś zdradzić tajemnicę klimatu swoich zdjęć? Uwielbiam ich kolorystykę vintage, ale z trudem mi ona wychodzi:(
Powodzenia w nowym roku, całym:)
30 grudnia 2016 — 12:05 pm
Smoczyca says:
Ewa, dziękuję za życzenia 🙂 I odwzajemniam – wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
A zdjęcia zwykle obrabiam. Mogę polecić: pixlr.com, picmonkey.com, fotor.com, canva.com.
30 grudnia 2016 — 10:03 pm
Ola (Wycieczkowanki) says:
I jeszcze zajrzeć na Plac Mariacki. Tam jest zawsze jakoś tak spokojniej. I wypić kawę na tarasie Sukiennic, patrząc na wszystkich z góry – wersja mniej fit;) Najważniejsze to zauważać drobne przyjemności.
17 stycznia 2017 — 2:36 pm
Smoczyca says:
Zawsze jak idę od strony Mikołajskiej przechodzę przez Plac Mariacki. Tarasuję też często, więc piona!
17 stycznia 2017 — 4:35 pm
TWW Apartamenty says:
Krótka, treściwa lista dla konkretnych, treściwych ludzi. Kupujemy!
5 lutego 2018 — 5:41 pm