Niedaleko Krakowa znajduje się miejscowość o fajnie brzmiącej nazwie Bębło. W tym Bęble znajduje się Fabryka ozdób choinkowych ARMAR i to tam dzisiaj Was zapraszam.
W fabryce organizowane są warsztaty malowania bombek/baniek, a więc sprawa jak najbardziej na czasie. Jak to wygląda? Na warsztaty trzeba zapisać się wcześniej – wystarczy zadzwonić i zapytać o wolny termin. Na miejscu przygotowane są już wszystkie materiały. Obecna jest również profesjonalna kadra, która wytłumaczy co i jak, żeby te nasze bombki miały szansę jakoś wyglądać;)
Powiem szczerze, że wcale nie jest to prosta sprawa – elementy dekoracji jakimś cudem znalazły się również na moich włosach (farbki) i swetrze (brokat). Ale naprawdę najważniejsza jest zabawa! Czasami można odkryć ukryte talenty. Prace niektórych dzieci wyglądały niesamowicie!
Do dekorowania przygotowane są zwykłe okrągłe bombki o różnych wielkościach i kolorach, jak również formy w różnych kształtach (mikołaje, zwierzęta, żołnierzyki). Dodatkową atrakcją jest zwiedzanie fabryki (w tym samym czasie wasze bombki wędrują do suszarni) podczas którego omawiane są wszystkie etapy produkcji. A na zakończenie jeszcze wizyta w firmowym sklepie, gdzie można stracić nie tylko głowę (chyba już wiem na co będzie zbierać moja świnka-skarbonka przez kolejny rok).
Takich bombek nie widziałam jeszcze nigdzie! No bo kto widział bombkę nosorożca albo bombkę fokę? Są też takie oryginały jak bałwan na rowerze i myszka robiąca wełniany szalik na drutach 🙂 A czy ktoś widział kiedyś bombkę z oświadczynami? Daje radę 🙂
Jednak najbardziej spodobały mi się wielkie artystyczne anioły. Cudowności! Nie mogłam również nie zwrócić uwagi na typowe krakowskie bombki, po prostu piękne. Pamiętacie tekst o krakowskich pamiątkach? No to jest właśnie to miejsce!
Więcej informacji o warsztatach tutaj.
Ola (Wycieczkowanki) says:
Wow, nie miałam pojęcia, że Bębło kryje takie atrakcje. W mojej rodzinnej miejscowości była kiedyś fabryka bombek i nawet jako dziecko miałam okazję ją zwiedzić, ale nie mogłam niczego dotykać;) Zatem takie warsztaty to byłby krok naprzód, dzięki za inspirację 😉
4 grudnia 2016 — 2:57 pm
Smoczyca says:
Olu, ja czasami zastanawiam się ile jeszcze atrakcji, o których nie mam zielonego pojęcia, kryje się w właśnie w najbliższej okolicy 😉
Co do Bębła to rezerwuj z wyprzedzeniem, bo wiem, że jestem tam gęsto (m.in. wycieczki z przedszkoli i szkół).
4 grudnia 2016 — 7:07 pm